wtorek, 27 maja 2014

Malta. Dingli.

O przysłowiowy rzut mokrym beretem od Mdiny i Rabatu znajduje się Dingli a przy niej jedna z większych a raczej "wyższych" atrakcji Malty.

Dingli po lewej.
Morze po prawej.

Klify, bo o nich mowa, wieńczą południowo – zachodnie brzegi wyspy. Strome brzegi wyrastają z morza czasami nawet na wysokość 250 metrów. Nam jednak nie dane było zobaczyć klify w całej okazałości. Niemniej spacer wzdłuż urwiska dostarczył sporo wrażeń. Rejon klifów sprawiał wrażenie wielkiego pustkowia z rzadka rozsianymi zabudowaniami. Wypalona przez słońce trawa, kostna biel skał i rosnące wzdłuż drogi kaktusy dopełniają wrażenia opuszczonego miejsca.



Paralotniarze dopisali.
Kopuła stacji radarowej dominuje nad linią brzegową.




Klify z takiej perspektywy, nie robią takiego wrażenia, jakie powinny bo po prostu z góry trudno dostrzec ich wysokość. Pozostało nam jedynie wyobrazić sobie ich ogrom. Ciekawe są natomiast ogródki tarasowe. Fajne miejsce na wypoczynek:)



Domek nad urwiskiem.

Eingang verboten i tak od 1940 roku.

Duże wrażenie robi widok z klifów na morze, które z tej wysokości prezentuje się majestatycznie. Warto przysiąść na ławce i cieszyć się z widoków.

Dingli
Widoczna bezludna wyspa Filfla - jedna z pięciu wysp wchodzących w skład Malty.

niedziela, 25 maja 2014

Malta. Rabat.

Między Mdiną a Rabatem.




A to już Rabat i Domus Romana - małe muzeum z doskonale zachowanymi mozaikami z okresu Rzymskiego.


Spacer kolorowymi ulicami Rabatu.

















Kapliczka w zaułku.

 Kościół świętego Pawła zbudowany nad grotą, w której był osadzony Paweł z Tarsu.

























Plac przed kościołem.

Z Rabatu pojechaliśmy zobaczyć klify.

sobota, 24 maja 2014

Malta. Mdina.


Rabat i Mdina. Arabskie nazwy tych dwóch miast w sercu chrześcijańskiej wyspy nie zaskakują biorąc pod uwagę historię Malty. Wyspa jak kamyk rzucony między Europę i Afrykę wyspa przez wiele stulecie przechodziła z rąk do rąk. Pojawiają się na niej Fenicjanie, Rzymianie, Arabowie (stąd nazwa miast Rabat i Mdina), Aragończycy, Niemcy a na koniec Joannici, którzy położyli kres karierze Mdiny jako stolicy wyspy.
Dziś zrośnięte Rabat i Mdina można na użytek turystyczny traktować jak jedno miejsce z parkiem Howarda i placem zabaw jako miejscem odpoczynku między zwiedzaniem warowni i miasta.



Park Howarda.

Park Howarda.

Niewielka, otoczona murami Mdina ma zaledwie około 300 mieszkańców. Rabat, choć z nazwy jest przedmieściem góruje nad Mdiną i liczbą mieszkańców i powierzchnią.
Po chwili odpoczynku w parku w słoneczne przedpołudnie zaczęliśmy spacer od podziwiania murów twierdzy.


Mdnia. Church. Wall.
 Kopuły kościołów w Mdinie.



Mdina. Widok na mury i bramę wjazdową.



Malta






















































Do środka dostaliśmy się mostem nad fosą. Brama nie jest oryginalnym wejściem do warowni, które kiedyś znajdowało się około 100 metrów na lewo. Obecny most jak i bramę zbudowano dla łatwiejszego dostępu dla ludzi i samochodów.




  

Pjazza San Publju

Zaraz za murami można schronić się przed słońcem na dziedzińcu Muzeum Historii Naturalnej.





Po chwili spędzonej w cieniu ruszyliśmy na spacer uliczkami twierdzy.






















Policja








































Sklep z cudeńkami ze szkła.




Plac Świętego Pawła

Taksówka












Pjazza tas-Sur
Mdina Pjazza tas-Sur


Malta
Katedra













































Kościół Karmelitów







Widok z murów - kościół w Mosta.

Widok z murów - Valletta i Sliema.
Żegna nas Greek's Gate.

 A teraz czas na Rabat.