O przysłowiowy rzut mokrym beretem od
Mdiny i Rabatu znajduje się Dingli
a przy niej jedna z większych a raczej "wyższych" atrakcji Malty.
 |
| Dingli po lewej. |
 |
| Morze po prawej. |
Klify, bo o nich mowa, wieńczą południowo – zachodnie brzegi wyspy.
Strome brzegi wyrastają z morza czasami nawet na wysokość 250 metrów. Nam jednak nie dane było zobaczyć klify w całej okazałości. Niemniej spacer wzdłuż urwiska dostarczył sporo wrażeń. Rejon klifów sprawiał wrażenie wielkiego pustkowia z rzadka rozsianymi zabudowaniami. Wypalona przez słońce trawa, kostna biel skał i rosnące wzdłuż drogi kaktusy dopełniają wrażenia opuszczonego miejsca.
 |
| Paralotniarze dopisali. |
 |
| Kopuła stacji radarowej dominuje nad linią brzegową. |
Klify z takiej perspektywy, nie robią takiego wrażenia, jakie powinny bo po prostu z góry trudno dostrzec ich wysokość. Pozostało nam jedynie wyobrazić sobie ich ogrom. Ciekawe są natomiast ogródki
tarasowe. Fajne miejsce na wypoczynek:)
 |
| Domek nad urwiskiem. |
 |
| Eingang verboten i tak od 1940 roku. |
Duże wrażenie robi widok z klifów na morze, które z tej wysokości prezentuje się majestatycznie. Warto przysiąść na ławce i cieszyć się z widoków.
 |
| Widoczna bezludna wyspa Filfla - jedna z pięciu wysp wchodzących w skład Malty. |