wtorek, 7 października 2014

Bywszy w świecie. Wciąż w Budapeszcie.

Jeden, dwa czy trzy dni to za mało aby odkryć choć część Pesztu. Mimo tego spacerując bardziej zdałem się na przypadek niż planowanie. W końcu zobaczyłem już "żelazne" punkty tej części miasta - Parlament, Wielką Synagogę, Bazylikę czy Promenadę naddunajską.

Ciekawy mural.


Mural-reklama niewiadomoczego.
Budapeszt. Kamienica z mozaikami.

 

Plac Wolności.

Na placu wolności nie mogło zabraknąć pomnika wdzięczności dla gierojów krajsnoj armi. Bo przecież nie wolności bez czerwonej gwiazdy.
Pomnik wdzięczności Armii Czerwonej.

A po drugiej stronie placu znajduje się pomnik upamiętniający ofiary okupacji niemieckiej z 1944 r. To tak aby wiadomo było, że Węgrzy też są poszkodowani przez tzw. nazistów.  Na cokole pomnika umieszczono symbolizującą Węgry postać archanioła Gabriela trzymającego w ręku jabłko królewskie i unoszącego się nad nim niemieckiego orła. I już wiadomo o co chodzi.



Nie wszystkim jednak spodobał się wydźwięk tej instalacji. Styl w jakim się pojawiła (pod osłoną nocy, bez oficjalnego odsłonięcia) jak i zarzuty o fałszowanie historii Węgier (sprzymierzeńcy Niemiec i współwykonawcy deportacji Żydów do obozów koncentracyjnych) wywołały protesty. Stąd też kontrinstalacja wskazująca na dwuznaczną rolę Węgier w czasie II wojny światowej.

Wyjaśnienie powodów protestu.

                                   

                                 Zamek Vajdahunyad.                                                 



W parku miejskim chciałem pospacerować a odkryłem zamek. Nie jest on "prawdziwym" obiektem historycznym - a jedynie próbą ukazania różnych stylów architektonicznych. Został zbudowany z nietrwałych materiałów specjalnie na Wystawę Milenijną w 1896 roku z okazji 1000-lecia Węgier. Zamek spotkał się z tak dobrym przyjęciem, że postanowiono zbudować go "na trwałe".

Budapest
Zamek Vajdahunyad widok z parku miejskiego.

Budapeszt
Zamek Vajdahunyad

Budapeszt
Zamek Vajdahunyad.

Budapeszt
Dziedziniec zamkowy.
Budapeszt
Na dziedzińcu zamku przysiadł Karolyi Sandor - węgierski polityk.

 

 Kaplica z Jak.

Tak jak zamek, kaplica również została zbudowana na Wystawę Millenijną i później utrwalona.  Jest mieszaniną różnych budowli sakralnych z Węgier - podstawą architektoniczną jest kościół z Lébény k. Győr, zaś portal jest kopią wejścia do kościoła w Ják. Szczególnie portal ogląda się z przyjemnością.
Portal wejściowy do Kaplicy z Jak.

Budapeszt
Kaplica z Jak.
Budapeszt
Strażnik portalu.
Kaplica z Jak - portal.

 

Anonymus.

Niedaleko dziedzińca zamkowego znajduje się pomnik Anonymusa. Był to żyjący na przełomie XII i XIII wieku kronikarz i notariusz króla Węgier.
Budapest
Anonymus. Dotknięcie jego pióra przynosi studentom szczęście na egzaminach.

Plac Bohaterów.

Parę minut spaceru od zamku znajduje się Plac Bohaterów.  To jeden z największych i najważniejszych placów w Budapeszcie. Nazwa wzięła się od pomnika poświęconego poległym podczas I wojny światowej. Inne nazwy to Plac Millenijny lub Plac Tysiąclecia.

Plac Bohaterów w Budapeszcie
Kolumnę z archaniołem Gabrielem otacza półkolista kolumnada, podzielona na dwie części, które przedstawiają ważne postacie z węgierskiej historii, m.in. św. Stefana, Macieja Korwina, Jana Hunyady.

Budapest



Kiedyś to były konie...nawet zapuszczały rogi.
Wracając pospacerowaliśmy jeszcze po Lasku Miejskim. I to był koniec wycieczki.

I to tyle a Buda wciąż terra incognita.