Grześ, Rakoń i Wołowiec.
Sierpniowa wycieczka w Tatry Zachodnie. Dwie noce spędziliśmy w schronisku w Dolinie Chochołowskiej. Warto zarezerwować wcześniej pokoje bo później można trafić na taki, w którym nie ma nawet gniazdka elektrycznego.
| Do schroniska wiedzie przez dłuższy czas nudny asfalt. |
Nuda, nuda i nuda tak można określić drogę do schroniska w Dolinie Chochołowskiej. Dopiero na Polanie Chochołowskiej robi się nieco ciekawiej.
| Mnichy Chochołowskie widok z Polany Chochołowskiej. |
| Schronisko na Polanie Chochołowskiej. |
Rankiem ruszamy na szlak. Pierwszy przystanek to Grześ. Duża część drogi wiedzie przez las i dopiero niedaleko szczytu ustępuje kosodrzewinie.
Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej.
Jesteśmy już na Rakoniu. Tutaj dłuższy odpoczynek po ponad godzinnym podejściu.
Po długim odpoczynku schodzimy na Zawracie i dalej do Polany Chochołowskiej.
Cała trasa zabrała nam około 8 godzin z odpoczynkami na każdym ze szczytów.
| Polana Chochołowska i Kominiarski Wierch. |
| W drodze na Grzesia. |
| Wchodzimy na Grzesia. |
![]() |
| Widok z Grzesia na część Tatr Zachodnich - od prawej Rakoń i Wołowiec. |
| Patrząc z Grzesia droga na Rakonia nie wydawała się trudna. Taka ścieżka grzbietami. |
| Jednak po zejściu ze szczytu okazało się, że czeka nas dość długa droga. |
| Zmęczenie jest niczym wobec takich widoków. |
| "Ostatnia prosta" na Rakonia. |
| Wołowiec wzywa:) |
![]() |
| Panorama słowackiej części Tatr. |
| Po lewej stronie Grześ i grzbiet Bobrowca. |
| Panorama Tatr z dalekim Giewontem po lewej stronie. |
Ponad 30 minut podejścia i już byliśmy na Wołowcu.
| Mały tłok na szczycie. |
| Wierchy we mgle. |
![]() |
| Od lewej Rohacz Ostry, Rohacka Przełęcz, Rohacz Płaczliwy, Nogawica i Trzy Kopy. |
| Polana Chochołowska. |
| Na zboczu Wołowca. |
Po długim odpoczynku schodzimy na Zawracie i dalej do Polany Chochołowskiej.
| Widok na Zawracie i dalej na Rakonia. |
| Bliskie spotkanie z fauną. |
| Wołowiec w słońcu. |
| Dłuuuga droga do schroniska. |



Fajna trasa, piękne widoki ...
OdpowiedzUsuńMożliwość wyjścia o świcie w góry bezpośrednio ze schroniska - bezcenna :-)