Od Wielkiego Krywania do Południowego Gronia
 |
| Widok ze Steny na Maly Rozustec i Wielki Rozsutec. |
Mała Fatra to niewielkie ale bardzo malownicze pasmo górskie na terenie
Słowacji. Warto je odwiedzieć nie tylko ze względu na widoki i dość łatwe trasy ale także ze względu na brak tłumów jak w polskich Tatrach. Oczywiście wysokości nie takie ale krajobrazy porównywalne. Planując pobyt najlepiej szukać noclegu w małej wiosce Stefanova. Z tej miejscowości rochodzi się wiele ciekawych szlaków zarówno w kierunku na Rozsutce, Stoh jak i na daleki Wielki Krywań. Niestety, z tego też powodu miejsce to jest bardzo popularne w sezonie i trudno znaleźć tu nocleg w rozsądnej cenie. My zdecydowaliśmy się na Biely Potok - przedmieście Terchovej. Co prawda relatywnie daleko od Stefanovej i doliny Vratnej ale za to blisko do wejścia na szlak w Diery. Na "dzień dobry" zrobiliśmy sobie przejście łagodnymi szczytami Krywańskiej Fatry czyli północno-wschodniej część Malej Fatry taką trasą:
Snilovské sedlo – Chleb – Hromové – Steny – Poludňový grúň
 |
| Nieczynne schronisko we Vratnej. |
Zagłębiamy się więc w dolinę Vratną jadąc do końca asfaltowej drogi. Tam czeka na nas niespodzianka - duży darmowy parking. Obok parkingu nieczynne schronisko i budynek kolejki na Snilovskie Sedlo. Wybraliśmy "miastowy" sposób dotarcia na górę. Zamiast ponad 2 godzinnego wspinania niecałe 10 minut jazdy wagonikami.
 |
| Budynek kolejki i dolinę Vartną zostawiamy za sobą. |
Ze stacji kolejki najpierw idziemy na Wielki Krywań (1709m), najwyższy
szczyt Małej Fatry. Sierpniowe przedpołudnie okazało się chłodne i pochmurne więc przy podejściu i zejściu trudno było o nieskazitelne krajobrazy.
 |
| Wielki Krywań - widok ze Snilovskiego Sedla. |
Podczas podejścia podziwiamy całą fatrzańską grań i z oddali
Wielki Rozsutec, chyba najpiękniejszy szczyt w tych górach, który będzie nam towarzyszył przez całą wędrówkę.
 |
| Nasza trasa - fatrzańska grań ze Stohem, Wielkim i Małym Rozsutcem na drugim planie. |
 |
| Grań Wielkiego Krywania a w dole dolina Vratna. |
 |
| Zielone zbocza Pekelnika. |
W końcu stajemy na szczycie. Jest zimno a krajobraz zasłonięty mgłą. Robimy pamiątkowe zdjęcia i schodzimy tam gdzie jest nieco cieplej.
 |
| Wielki Krywań |
Z Krywania wracamy na Snilovskie Sedlo (przełęcz) i ruszamy
na Chleb (1645m).
 |
| Chleb. |
 |
| Widok z Chleba na Wielki Krywań i Snilovskie Sedlo. |
 |
| Dolina Szutowska i rzeka Wag. |
 |
| Szlak z Chleba na Hromove. |
Idziemy dalej na Hromove.
 |
| Dolina Vratna a po lewej kolejka na Snilovskie Sedlo. |
 |
| Wielki Rozsutec. |
 |
| Podejście na Hromove. |
15 minut później byliśmy już na Hromove.
 |
| Hromove |
 |
| Za nami Chleb i Wielski Krywań. |
 |
| Przed nami grań Stenów. |
Ścieżka z Hromovego przez Steny prowadzi granią między dwoma szczytami - południowym i północnym. Fantastyczne widoki to nagroda dla wszystkich, którzy tu dotarli.
Cały czas zmierzamy na Poludniovy Grun. Słoneczna pogoda i piękna panorama na Malą Fatrę pozwala zapomnieć o zmęczeniu. Cały czas towarzyszą nam Stoh i Rozsutec.
 |
| Po prawej Stoch a dalej Wielki Rozutec. |
 |
| Dolina Vratna - widać stację kolejki linowej. |
 |
| Grań Stenów. |
 |
| Pasmo Malej Fatry a daleko Tatry. |
 |
| Ten skalisty grzebień to Sokolie. |
 |
| Wciąż na grani Stenów. |
 |
| Za nami część Stenów, Hromove, Chleb i pierwszy od prawej - Wielki Krywań. |
 |
| Kwiatowy przerywnik. |
 |
| Schodzimy na Poludniovy Grun. |
 |
| Rozsutce. |
 |
| Stoh. |
W końcu zmęczeni i znużeni dotarliśmy na Poludniovy Gruń. Tutaj odpoczęliśmy i nabraliśmy sił. Minęło ponad 2 godziny od kiedy ruszyliśmy ze Snilovskiego Sedla.
 |
| Na Poludniovym Gruniu. |
Czekało nas jeszcze strome i śliskie zejście do Chaty na Gruni.


Ponad 45 minut męczącego kolana zejścia i można było napić się kofoli w Chacie na Gruni.
 |
| Chata na Gruni. |
 |
| Bar w schronisku miał pełne ręce roboty. |
 |
| Widok na Poludniovy Grun. |
Po odpoczynku zostało nam mało ekscytujące zejście na parking w dolinie Vratnej.
 |
| Zostawiamy schronisko i Wielki Rozsutec za sobą. |
 |
| Zejście do doliny Vratnej. |
Punktów GOT - 15.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz