sobota, 9 kwietnia 2016

Cypr. Troodos.

Nie mieliśmy specjalnych planów co do gór Troodos. Chcieliśmy zobaczyć wodospad Kalidonia, podejść pod Olimpios zwany także Chionistra i zobaczyć klasztor Trooditissa. 
Po godzinnej podróży zatrzymaliśmy się na parkingu za wsią Platres. Stąd wzdłuż strumienia prowadził szlak do wodospadu.

Cypr


Góry Troodos na Cyprze
W drodze do wodospadu Kalidonia - ładny kolor drzewa truskawkowego.

Cypr


Wodospad Kalidonia ma 12 metrów wysokości i jest jednym z największych na całej wyspie.

Cypr
Wodospad na miarę możliwości wyspy.

Cypr

Czy warto było? Mając na uwadze ponad godzinną podróż samochodem i pół godziny podejścia nie powiem, że nie:) Ponadto zobaczyłem pierwszy raz drzewo truskawkowe.
Następny przystanek pod Olimpiosem. Przeżyliśmy lekki szok termiczny gdy zaparkowaliśmy na ostatnim parkingu przed szczytem. Z 20 stopni ciepła zrobiło się 2. Tak więc pozostał krótki rekonesans okolicy bo sam szczyt zajęty jest przez różne instalacje.

Widok z parkingu na Olimpios.
Tu byłem.

Cypr

Polana obok parkingu.

Don't welcome tourists - czyli jak nie zobaczyliśmy klasztor Trooditissa. Prosto spod Olimpiosu pojechaliśmy krętymi drogami do klasztoru. Niestety tabliczka na bramie wjazdowej jednoznacznie informowała, że raczej sobie nie pozwiedzamy.

Nie ma dyskusji bo i z kim.

Kapliczka obok klasztoru Trooditissa.




Klasztor jest położony w malowniczym miejscu:)
Rozczarowani pokręciliśmy się po drodze i wróciliśmy do samochodu. W drodze do Pafos podziwialiśmy widok zza okna.

Troodos.

Troodos

Znowu Troodos.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz