Fotografie i słowa: Cypr. Wyspa Afrodyty.

Bogini piękna i miłości bardzo upodobała sobie tę wyspę. Nic dziwnego, skoro tutaj wyłoniła się z piany morskiej i tutaj też znajdują się łaźnie, w których piękna Afrodyta zażywała kąpieli. Miejsca te są położone po przeciwnych stronach wyspy. Jako pierwsze warto zobaczyć miejsce jej narodzin zwane Skałą Afrodyty.

Tylko sama Afrodyta wie, w którym miejscy wyłoniła się z morskiej piany.

Z miejscem tym związane są różne legendy. Jedna z nich mówi, że ten, kto znajdzie na plaży kamień w kształcie serca, spotka wkrótce miłość swojego życia. Jeszcze inna, że śmiałek, który w czasie pełni księżyca opłynie skałę dookoła, odmłodnieje o rok. Byliśmy za dnia, więc nie próbowałem. Jest jeszcze inna legenda związana ze skałą wystającą z morza w tym miejscu. Jej miejscowa nazwa – „Petra tou Romiou”, nie ma nic wspólnego z Afrodytą. Można ją tłumaczyć dwojako – „Skała Rzymianina” lub „Skała Greka” i obie będą poprawne. Legenda pochodzi z czasów bizantyjskich i dotyczy pewnego greckiego herosa - Digenisa Akritasa. Część jej, związana z Petra tou Romiou mówi, że cisnął on z gór ogromną skałę w kierunku statków arabskich, chcących najechać wyspę i w ten sposób obronił mieszkańców przez najazdem.

Miejsca narodzin bogini miłości powitało nas krzakami przystrojonymi wstążeczkami z życzeniami.

Prosto z tunelu pod autostradą wychodzimy na kamienną plaża z kilkoma skałami zanurzonymi w lazurowym morzu. Było słonecznie i bardzo wietrznie.

W wodzie znajduje się sporo ciekawych skał więc fotograficznie można się wyżyć do woli.

Plaża od strony wejścia jest bardzo kamienista i dopiero po drugiej stronie skały znaleźliśmy nieco piasku i spokoju od wiatru. Można było beztrosko rozkoszować się pięknem chwili, miejsca i szumem fal igrających z kamyczkami z plaży.


Plaża za skałą (ami) Afrodyty.

Piana jest, Afrodyty nie ma. Może nie to miejsce ?

Łaźnie Afrodyty.

Łaźnie Afrodyty znajdują się na terenie ogrodu botanicznego.

Po drugiej stronie wyspy, nieopodal miejscowości Latsi znajdują się łaźnie Afrodyty. Jednak jeśli oczekujecie miejsca podobnego do Skały Afrodyty to będziecie bardzo rozczarowani. Ba! Nie wiem czy miejsce to godne jest takiej bogini. Z drugiej strony z wyborami boskimi się nie dyskutuje. Jedni powiedzą bajorko w cieniu drzew a inni basen w naturalnej grocie, zacienionej drzewem figowym.

Tu miała się kąpać Afrodyta. Aha.

W każdym razie nie zatrzymaliśmy się tu na długo bo i nie ma za bardzo co podziwiać. Ciekawszy był szlak prowadzący z tego miejsca dalej w głąb półwyspu Akamas. Spacer nim oferuje ładne widoki a miłośnikom przyrody spotkanie z okazami fauny.