sobota, 16 kwietnia 2016

Cypr. Kavo Greko - Agia Napa - Larnaka.


To była zdecydowanie najdłuższa nasza wycieczka pod Cyprze. Ze zachodniego końca wyspy jechaliśmy ponad 2,5 godziny na jej wschodni, grecki, koniec. Na szczęście prawie cały czas autostradą i zgodnie z przepisami czyli 100 km/h.
Zaczęliśmy od spaceru po skalistym cyplu, górującym nad poszarpanym skalistymi zatokami klifowym wybrzeżem. Doskonałe miejsce widokowe.

Cape Greko

Pomnik pokoju na Cape Greko

Statek piracki wpływa do zatoki.

Widok z Cape Greko.


Następny przystanek to malowniczo położony kościółek Agii Anargyri, za którym poprowadzone są schody do groty, gdzie podobno mieszkał pustelnik.


Agii Anargyri

Grota pod kościołem
 
Przed grotą.

Okolice Cape Greko usiane są różnymi formami skalnymi.


Kamienny łuk - Stone Arch.


I dalej w kierunku Ayia Napa.

Most miłości czyli Love Bridge.


W samym centrum Ayia Napa zobaczyliśmy tylko klasztor Ayia Napa (stąd i nazwa miasta). To cicha enklawa w tej typowo turystycznej miejscowości.




  Woda pitna dostarczana akweduktem i wypływająca z wykutego w kamieniu łba dzika.

Nie wiadomo dokładnie kiedy klasztor został zbudowany. Po raz pierwszy w historycznej dokumentacji pojawia się w XIV w. W XVI w. istnieje na starych weneckich mapach. Był też wielokrotnie rozbudowywany na przestrzeni XIV – XIX w. 
Najstarszą jego częścią jest główny kościół, wybudowany nad skalną jaskinią. W jego wnętrzach zachowały się resztki fresków z XV w. 






Nieco poniżej klasztoru stoi nowy bo z 1990 r. kościół Najświętszej Dziewicy Matki Bożej. Można zaparkować obok niego za darmo i stąd ruszyć zwiedzać klasztor. Sam kościół też jest wart zobaczenia wewnątrz jak i z zewnątrz. Fajna jest ściana z  mozaikami ikon.



Ostatni przystanek wypadł w Larnace. Byliśmy zbyt zmęczeni aby zapuszczać się w miasto więc zatrzymaliśmy się blisko morza i spacerowaliśmy promenadą. W ten sposób napotkaliśmy fort zbudowany przez Turków w XVII wieku a później wykorzystywany przez Anglików jako więzienie.

Dziedziniec fortu.

Tureckie płyty nagrobne.


Jest fort to i jest armata.























Na ty­łach for­tu wi­dać mi­na­ret po­bli­skie­go me­cze­tu Buy­uk Ca­mii.


Są też armaty bardziej współczesne.

Woda płynie tu od ponad dwóch i pół stulecia.


Fort zbudowano na ruinach zamku zbudowanego jeszcze za czasów rodu królewskiego skoligaconego z Lusignanami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz